poniedziałek, 30 grudnia 2013

Trik na wydłużenie i podkręcenie rzęs! Video tutorial!

Trik na wydłużenie i podkręcenie rzęs! Video tutorial!

Każda z nas chciałaby mieć rzęsy jak firanki, piękne, długie i ślicznie podkręcone, ale w większości przypadków trzeba troszkę pomóc matce naturze ;)

Zapraszam do obejrzenia filmiku, w którym pokazuję jak uzyskać efekt super podkręconych i wydłużonych rzęs, bez konieczności doklejania sztucznych!


Metoda ta, polega na podkręceniu rzęs zalotką, wcześniej podgrzaną ciepłym strumieniem powietrza z suszarki. Tym z Was, które nie są przyzwyczajone do używania tego przyrządu, proponuję poćwiczyć wcześniej na nieumalowanych rzęsach. Umiejętne posługiwanie się zalotką gwarantuje bowiem bezpieczeństwo dla naszych rzęs, nie ma wówczas mowy o  ich uszkodzeniu! 
Wiem, że niektóre dziewczyny drżą na myśl o przykładaniu do oka kawałka metalu, inne boją się zniszczenia rzęs - ale zapewniam, podkręcanie ich zalotką jest bezpiecznym i sprawdzonym sposobem na pięknie i wyraziste spojrzenie :) Wystarczy troszkę potrenować - to nic trudnego. 

Nie obawiajcie się też jej podgrzewania. Temperatura jaką macie zaaplikować na Wasze rzęsy powinna być taka, że po przyłożeniu ciepłej zalotki do policzka nie poczujecie oparzenia, ale przyjemne ciepło.

Metodę, którą pokazuję w filmiku, można wykorzystać na specjalne okazje, wtedy kiedy wyjątkowo zależy nam na pięknym makijażu. Zbliżający się Sylwester jest idealną możliwością do jej wypróbowania.  
Serdecznie zapraszam do makijażowych eksperymentów :)


Czego będziecie potrzebować: 
  • tusz do rzęs
  • zalotka
  • suszarka do włosów


 
Music by Alex Brandt "Close to you"

Dajcie znać jaki efekt udało Wam się uzyskać na Waszych rzęsach? Znacie jakieś inne metody na ich podkręcenie, wydłużenie?

~Me After Hours~

6 komentarzy:

  1. Nie lubię zalotki, bo bardzo "zgina" rzęsy. Nie ma po zalotce tego naturalnego łuku.
    Wolę używać samego tuszu i nim podkręcić rzęsy :) Jak to robię? Maluję je jakby od dołu - lusterko trzymam od dołu, więc mam powiekę przymrużoną, a rzęsy mogę wtedy mocno w górę unosić bez obawy, że tusz będę mieć na powiece odbity :) Może kiedyś nagram filmik jak to robię, wyślę Ci i jak uda Ci się w ten sposób też zakręcić, to sama też nakręcisz i wrzucisz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też możesz wysłać na gabii96@spoko.pl dziękuje :*

      Usuń
  2. Me After Hours30 grudnia 2013 12:37

    Wiem że jest sporo przeciwników zalotki, ja używam od lat i przy moich prostych jak druty rzęsach sprawdza się dobrze:) wiem o jakim sposobie malowania mówisz, też fajny, dobry dla rzęs podatnych na wywijanie. Aha a co do "zginania"rzęs to bardzo ważna jest sama zalotka, jej kształt i miekkosc gumki-bo są takie badziewne które zupełnie się nie sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w domu zalotkę, ale taka niezbyt dobrą, musiałabym chyba zainwestować w innną. Choć tak naprawdę rzęsy mam naturalnie podkręcone, ale zawsze mógłyby byc lepsze;) jakie zalotki polecasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę naturalnie podkręconych rzęs:) Mam dwie ulubione zalotki:
      1. Top Choice - ale z białą gumką, druga dodatkowo w zestawie. Tania, ok. 10 zł
      2. Sally Hansen - złota, z czarną gumką, dwie dodatkowe w zestawie. Droższa, ok. 30 zł
      3. Lancome - nie używałam, ale moja koleżanka bardzo sobie chwali.
      Daj koniecznie znać jakie są u Ciebie efekty, jeśli już zdecydujesz się na jakąś:) No i czy skusiłaś się na trik z podgrzewaniem:)

      Usuń
  4. Teraz w Oriflame jest zalotka, która lekko się nagrzewa za 9,90 :)

    OdpowiedzUsuń